niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział 3

Fatboy Slim, Riva Starr - Eat Sleep Rave Repeat



Było już sporo po południu. Słońce chyliło się ku zachodowi, była przyjemna szarówka. Siedziałyśmy w pokoju już od dwóch godzin. Dlaczego? Miyu grała w The Sims 3 i próbowała zmutować sima z kosmitą. Natomiast ja szkicowałam kolejnego konia, no bo co innego? W sumie nie rysowałam tylko tych cudownych zwierząt, ale także niektóre postacie z anime i mang. No ale ile można robić tę samą czynność? Ja zdecydowanie miałam dość.
- Mi, idziemy się przejść? - zapytałam patrząc na siostrę. Nie zareagowała. Dalej patrzyła jak zaklęta w ekran laptopa. Podeszłam do niej cicho i zerknęłam przez ramię. - C-co ty robisz? - parsknęłam śmiechem na widok.. ee.. Kopulującej się simki i kosmity bez cenzury? Tak, tego.
Nie zareagowała, znowu. Ściągnęłam jej słuchawki i trzepnęłam w głowę. Spojrzała na mnie wilkiem.
- Pojebało? - powiedziała z wyrzutem.
- Tak, już dawno. - znowu się zaśmiałam.
-To nie jest śmieszne. - zganiła mnie. - Ja tu tworzę hybrydy! Wiesz jakie to odpowiedzialne zadanie? - zapytała, a ja jebłam.
- A musisz to robić.. No nie wiem. Bez cenzury? - patrzyłam na.. no wiecie. Scenę łóżkową. - To niesmaczne, zwłaszcza, że ten kosmita ma małego. - zachichotałam.
- Ha ha ha, nie. Mnie się tam podoba. - rozmarzyła się, patrząc w ekran. - A po co tu przyszłaś?
- A, no tak. Idziemy się przejść. - odpowiedziałam szybko i odciełam zasilanie laptopa.
- Baka!! - pisnęła, łapiąc się za głowę. - Nie zapisałam!
- Wiem, że tak. Ty co minutę zapisujesz, jak to mówisz : "Na wszelki wypadek".
-No, ale.. To była taka ciekawa chwila. - udała rozpacz. Wywróciłam teatralnie oczami, po czym westchnęłam ciężko.
- Przebierz się i idziemy.


Po piętnastu minutach obie byłyśmy gotowe. Wyszłyśmy z pokoju, uprzednio zamykając drzwi na klucz.
- Gdzie chcesz iść? - zapytałam, chowając kluczyk do kieszeni spodni. Spojrzała na mnie spode łba , widać, że nie miała ochoty na żadne przechadzki.
- Nie wiem. - burknęła.
- No to może do parku? - zapytałam, mimo, że Miyu ciągle nie podzielała mojego entuzjazmu. Ta ciągle stała wpatrzona w dal i nie zwracała na mnie uwagi. - Bosze.. - westchnęłam, ciągnąc ja za rękę. 
Udałyśmy się do parku na obrzeżach miasta, niedaleko szkoły. Był niezwykle obszerny, a przechadzanie po nim sprawiało mi niesamowitą przyjemność. Niestety dobry humor udzielił się tylko mi.
- Kurwa, jak zimno. - syknęła Mi, pocierając o siebie dłonie. Nasz spacer trwał dopiero pół godziny, a ta już pokazywała swoje fochy. - Wiatr tak mocno wieje, liście są wszędzie, a ich kolor jest taaki oczojebny. - marudziła, zerkając na mnie kątem oka. Wiedziałam, że udaje, ale miałam już jej dość. Trudno, niech stracę..
- Miyu.. Jak chcesz, to idź już do domu. - powiedziałam z nadzieją, że jednak zostanie, bo nie chciałam wracać sama, po ciemku.
- To cześć! - cmoknęła mnie w czoło i uciekła w stronę akademika. Spodziewałam się tego, ale nie ukrywałam oburzenia, że moja rodzona siostra woli gry ode mnie. 

Spacerowałam już godzinę. Muszę przyznać, że zaczynałam odczuwać nieprzyjemne szczypanie policzków. Słońce już dawno zaszło, jeżeli jesienne noce nie byłyby tak zimne, z chęcią zostałabym tu dłużej. Ruszyłam wolnym krokiem w stronę bramy. Nagle usłyszałam ciche chlipanie. Odwróciłam się w stronę z którego dochodził dźwięk i ujrzałam dziewczynę w wieku około 14 lat. Podeszłam do niej, zapytać się, co się stało. Usiadłam obok niej na ławce, zwracając na siebie uwagę.
- Ładna noc. - zagadałam, patrząc w jej zaszklone oczy i na otaczający nas jesienny krajobraz.
- T-tak. - powiedziała, tamując łzy. Wytarła twarz rękawem i uśmiechnęła lekko. 
- Coś cie trapi? - zapytałam głupio. Przecież widać, że tak.
- B-bo mój brat.. - zaczęła, a po jej policzkach znów spłynęły łzy wielkości grochów. - On.. on mnie nienawidzi. - powiedziała ledwo słyszalnym szeptem. Objęłam ją lekko ramieniem, patrząc głęboko w oczy.
- Faceci to świnie, nie ma się co przejmować. - uśmiechnęła się lekko, na tą uwagę.
- Masz rację. - szepnęła i wtuliła się lekko we mnie. - Nanami jestem. - przedstawiła się, unosząc delikatnie kąciki ust.
- Ja mam na imię Amane. - odwzajemniłam uśmiech.
- Wiesz, chciałabym mieć siostrę. - powiedziała nieśmiało. - Brat w ogóle się mną nie interesuje..
- A ta właściwie, to jak ma na imię twój brat? - moja ciekawość sprawiła, że nie mogłam się powstrzymać od tego pytania.
- Sasori. - burknęła. Wytrzeszczyłam lekko oczy, gdy usłyszałam to imię. Cóż, wydawał się obojętny na wszystko, ale żeby aż tak? Widząc moją minę dodała. - Tak, ten pan idealny..
- Naprawdę jest aż tak źle? - spytałam trochę z ciekawości.
- Tak. Jedyne co go interesuje to.. właściwie nic. Zawsze udaje takiego obojętnego! - zaczęła na niego bluźnić. - I w prost mówi mi, żebym sobie poszła! Zachowuje się jakby mnie nie kochał! - krzyczała coraz głośniej. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Z jednej strony mogłam się tego po nim spodziewać, ale z drugiej..
- Hej, Nanami - usłyszałyśmy męski głos. Dziewczyna podniosła zapłakane oczy.Przed nami stał nie kto inny ale pan Akasuna!
- Co ty tu robisz?! - wydarła się. - Odejdź!
- Chciałem przeprosić - patrzył w chodnik.  - C- co?! - krzyknęła młoda. - Co ty odwalasz?! 
- Po prostu chcę cię przeprosić, Okey? - odparł zbudzonym tonem.
- To przeproś mnie szczerze - założyła ręce na piersi.

Kolorowa: Łał, to już trzecia notka O.o Trochę to dziwne, że nie znudziło mi się pisanie xD Dobra, oby to się nie stało. A tak wgl to jest jakiś niedosyt? Oby ^^ A i jeszcze jedno. Z końcówką pomogła mi Judith, według której jestę bogię/pierogię xD Tak więc zapraszam do komentowania <patrzy na Aki xD>
Pozdrawiam :*

10 komentarzy:

  1. O.o bogię/pierogię powiadasz? xd
    Sasori! Jak można być takim wrednym?! Nie no, ale tych przeprosin to się nie spodziewałam...
    Czemu mnie nie zdziwiło, że Miyu uciekła?
    Weny życzę ^^
    Pozdro :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak xD Bogię/pierogię xDD
      Sasori, to Sasori. Tego nie pomalujesz xDD
      Również pozdrawiam ^^

      Usuń
  2. Eee no, w szkole dopisałam ci takie fajne coś w nawiasie, szkoda że się nie zapisało ;(
    Nieźle nieźle ale czemu nie było Itachiego. W końcu jego zmarszczki cię podniecają, sorry wszystko cię podnieca, nie wiem czemu ale nawet mój śmiech -.-
    Teraz czekam na romansik Amane-Sasori

    PS nie zapomnij kółka na łapacza snów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyna.. Ja wiem co tam pisało, Masz szczęście, że tego nie opublikowałam o.o
      Wiesz, Itachi mnie nie podnieca, ale Twój śmiech to i owszem ^^ To Twoje "yhyhyhy" jest zajebiste <3 Co z tego, że brzmi jakbyś się dusiła xD
      Ej, skąd wiesz, że Sasori? A tak, powiedziałam ci xD Ops? (pompa, pompa, cycki, cycki xDDDD - takie se skojarzenie xD)
      PS. Zapomniałam ;<

      Usuń
  3. Witajcie ludkowie tego marnego świata zwanego potocznie ziemią!!
    Zacznę od tego, że po długim namyślaniu się nad sensem mojego jakże głupiego życia, postanowiłam iż zaszczycę was swoim komentarzem. A przy okazji Kas... nie pacz tak na mnie, skorzystałam z zaproszenia do komentowania. xD
    Zaczynając od pierwszego początku z czasów początków początkowego czasu... (Coś takiego wgl istnieje?!)
    PS. Piszę komentarz na równi z czytaniem tych o to ludzkich wypocin.
    Pierwsze pytanie za 10 punktów trafia do Miyu: Udało ci się zmutować tego sima z kosmitą? Jeśli tak, to jakiego był koloru? Kolarowego...y..źle...koralgolowego...nie, znów źle...y...kolorowego!!
    "Mi, idziemy się prze...." i co tu moja główka sobie dopowiedziała chyba nie muszę mówić, co nie??
    Chciałam się spytać jakiego ma kosmita, no ale wiecie czemu nie zapytam....xD
    Idą na "spacerek" i to jeszcze do parku, tylko we dwie...jak scena z Yuri...kit z tym, że to siostry....i kit z tym, że moja jebnięta główka nie wyobraża ich sobie razem tak samo jak nie wyobraża sobie paringu Lee z Ino...
    Ja to im zazdroszczę, że mają czas chodzić na "spacerki" bo ja to nie mam, bo albo jestem w szkole, albo się przed kompem siedzę, a to zajęcie pochłaniające maaaasę czasu....( Uwaga!! Przed wpatrywaniem się bez sensu w ekran monitora skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą gdyż każy tekst Aki nie właściwie zrozumiany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu!! ) ale siedzę prze kompem zwykle wtedy gdy jest ciemno, albo w weekend, ale wtedy wstaję około 13 więc nie robi to dużej różnicy... *opowiadała tak, jakby innych interesowało to o czym gada*
    spodobało mi się samo stwierdzenie: "A ich kolor jest taki oczojebny" @.@ Lol, Aki się to "podoba"...teraz dziwnie to zabrzmiało...ale ciiii...
    Ty...ty...przytuliłaś ją!! Całkowicie nieznaną ci osobę!! Ty wiesz czym to się może skończyć?! Nie mówię tu już co najmniej o braku portfela czy bonu zniżkowego (na loda ;D) w lidlu, ale np. choroba weneryczna, gruźlica czy Aids. No chyba, że bierzesz udział w akcji "free hugs!!"wtedy mogę ci ewentualnie wybaczyć...
    Sasori....to imię brzmiało jej w uchu przez najbliższe kilka minut, wiedziała, iż nie mogło się obyć bez choćby wspomnienia o tym rudym osobniku...
    "Tak. Jedyne co go interesuje to.. właściwie nic." ~Normalnie jakbym czytała opis mojej starszej siostry... xP
    A więc podsumowując: Dobrze się spisałaś pani bogu Twarogu Pierogu, choć w boga nie wierzę, ja wyznaję dla mamony!!! (to z mamoną to też żart jakby ktoś nie skumał [o lol, przypomniał mi się żart o blondynkach, którym zawsze tyram moją older sis, ale lepiej nie będę mówiła bo jeszcze się która na mnie obrazi...:P] )
    No więc wszystkim dużo weny pod choinkę! ...y czy to jeszcze aby nie za wcześnie...??!! ;d
    Buziaki :*
    Aki
    PS. Tak, ćpałam powietrze i przegryzłam psim karmelem...
    PSS. Yyy...właściwie to nic takiego już nie chciałam napisać, ale gdy zwykle robię PS to nie jest ich mniej niż dwa, więc mam nadzieję, że obie rozumiecie moją ciężką sytuację, więc....WYSKAKIWAĆ MI TU Z MAMONY I WRZUCAĆ NA PATELNIE, BO JAK NIE TO OSKUBIĘ SAMA (tu nie ma żadnych zboczonych podtekstów..)
    PSSS. Pamiętajcie, że Aki czasami trudno jest zrozumieć, gdyż gada jak to każdy niedoceniony geniusz... ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy tylko to? - to pytanie pojawiło się w mojej głowie, po przeczytaniu tego komentarza. Aki, martwię się o Ciebie >.>
      "Mi, idziemy się prze...." - no Ciebie to już całkowicie pojebało? xD No weź, ja napisałam "przejść", a ty mi tu z "przespać" wyskakujesz >.<
      Właściwei, to brak słów by opisać jak się cieszę z komenta i jak bardzo mnie przerażasz o.o Więc po prostu dziękuję, PSS-uj się wgl <3
      Pozdrawiam :**

      Usuń
    2. Nie martw się...nie trzeba, wcale...
      Wcale nie przespać, bardziej miałam na myśli coś w stylu "przelecieć" ale to też może być. xd
      Ciesz się póki możesz, a co do mojej przerażającej mocy-to nie wszystko na co mnie stać... ^
      Buziaki :*
      Aki

      Usuń
  4. Ej, w takim momencie przerywać... A chciałam zobaczyć, co czy Sasori ją przeprosi szczerze, czy się zbuntuje T.T
    W ogóle, co ten Sasori wyprawia. Jaki niedobry. Jak mógł sprawić, żeby jego siostra płakała. Tak swoją drogą, ciekawe, co on jej zrobił, że uznała, że jej nienawidzi... Zły on! Ale chociaż chciał przeprosić... no chociaż tyle... Co nie zmienia faktu, że i tak go lubię :D Oby częściej się pojawiał :D
    Haha :D Amane się zebrało na chodzenie po zimnie. Odważna dziewczyna, podziwiam. Ja jak tylko mogę, to uciekam do domu, bo nie lubię jak jest mi zimno w twarz xD xD xD
    Za to Miyo bardzo mnie zaskoczyła! To tworzenie hybrydy... imponujące. To prawie jak nowy rodzaj nauki.. czy coś w tym stylu ; p
    I tak, podsumowując, rozdział podobał mi się :) Szkoda tylko, że krótki. I przerwałaś w najlepszym momencie!
    To czekam na następy :D
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, jestem chamską suką xD Bo trzeba być mną, by zakończyć rozdział w takim momencie, ale ten efekt był zamierzony xD Jak ja się cieszę, że podobało Ci się, a hybrydy, oooch <3 Sama krzyżowałam simów z innymi dziadostwami, z kosmitą też się zdażyło ^^ endżoj xD
      Również pozdrawiam, buziaki :**

      Usuń
  5. TAK, MARTA SIĘ OGARNĘŁA I KOMENTUJE XD

    Hybryda... Hmm... Kiedyś już próbowałam :D Ale w ogóle, są Simsy bez cenzury? ;o TEŻ CHCĘ!
    Wooow... Poszły na spacer, jakie to ekscytujące XD
    Hmm... To Amane nie spotkała Saso już wcześniej? O.o Dziwne... o,o

    Pozdrawiam itd.

    OdpowiedzUsuń